ZJEDNOCZENI TRZEMESZNO– FARMUTIL ORKAN ŚMIŁOWO 2:3

ZJEDNOCZENI TRZEMESZNO– FARMUTIL ORKAN ŚMIŁOWO 2:3

Kolejne zwycięstwo naszej drużyny po niezwykle atrakcyjnym spotkaniu z broniącym się przed spadkiem zespołem z Trzemeszna.

Początek meczu niewątpliwie należał dla gospodarzy którzy byli niezwykle zdeterminowani gdyż kolejna porażka niemal skreślała ich szanse w walce o utrzymanie. Już w 15 minucie po składnej akcji drużyny gospodarzy strzałem z pola karnego popisał się Kacper Serwetka nie dając szans na interwencje naszemu bramkarzowi. Stracona bramka pobudziła Orkan i z minuty na minutę nasza gra wyglądała coraz lepiej. W 40 minucie po silnym dośrodkowaniu Pietrowskiego z bocznego sektora boiska piłka odnalazła się pod nogą Wiśniewskiego który soczystym strzałem doprowadził do wyrównania. Jeszcze przed przerwą naszemu zespołowi udało się wyjść na prowadzenie, do rzutu rożnego podszedł Pietrowski a dośrodkowanie na swoje premierowe trafienie zamienił Marcin Ankudowicz.

Po przerwie Orkan starał się kontrolować spotkanie lecz nie trwało to długo gdyż w 60 minucie po rzucie rożnym idealnie odnalazł się Piotr Mroźiński który głową wpakował piłkę do bramki. W 68 minucie Mateusz Tatera znalazł by się sam na sam z bramkarzem lecz uniemożliwił mu to obrońca Trzemeszna faulując naszego zawodnika, sędzia nie miał wątpliwości i ukarał zawodnika gospodarzy czerwonym kartonikiem. Po tym incydencie nasz zespół niezłomnie starał się wygrać to spotkanie. W końcu się to udało w 90 minucie po zagraniu Magdziarza w polu karnym odnalazł się Tatera i z zimną krwią pokonał bramkarza gospodarzy dając naszej drużynie upragnione 3 oczka.

1-0 15′ Kacper Serwatka
1-1 40′ Jędrzej Wiśniewski
1-2 45′ Marcin Ankudowicz
2-2 60′ Piotr Mroźiński
2-3 90′ Mateusz Tatera

Orkan: 1.Kamil Czapla, 15. Adrian Pietrowski, 2. Adrian Mikołajczak, 14. Marcin Ankudowicz, 16. Kamil Kosiński, 6. Daniel Kozak, 20. Damian Buczek (66′ 3. Patryk Koc), 10. Kamil Magdziarz, 13. Mateusz Tatera, 7. Adrian Jagodziński, (74′ 21. Roman Michorek), 9. Jędrzej Wiśniewski.