DWA MECZE Z KOMPLETEM PUNKTÓW
4 dni, 2 mecze, 6 punktów – taki jest bilans 2 ostatnich spotkań podopiecznych Tomasza Miedzińskiego.
Pierwsze spotkanie, rozegrane w środę 16tego maja to zaległy mecz z Włókniarzem Okonek. Do tej pory Okonek to ostatnia w tabeli drużyna z dorobkiem 12 punktów. Zatem inny wynik tego meczu jak zwycięstwo naszego zespołu byłby ogromnym zaskoczeniem. Nasi zawodnicy byli świadomi tego faktu i od początku ruszyli na młody zespół gospodarzy. Wysoki pressing naszego zespołu pozwolił na stwarzanie dogodnych sytuacji. Jedną z nich wykorzystał Mikołajczak, który dobił piłkę odbitą przez bramkarza Włókniarza. Szybko zdobyta bramka podcięła skrzydła gospodarzom, a tempo meczu spadło. W całym spotkaniu widać było wyraźną przewagę naszego zespołu. W 28 minucie dał znać o sobie Wojciech Wypusz, który strzelił drugą bramkę dla Orkana. Kiedy wszyscy myśleli już o przerwie, bramkę na 3:0 ponownie strzelił Mikołajczak. Z 3 bramkową przewagą schodziliśmy do szatni. Druga połowa, mimo licznych sytuacji naszego zespołu przyniosła tylko jedną bramkę. Faulowany w polu karnym został Ryczek, a 11tkę na bramkę pewnie wykorzystał Wiśniewski. Taki rezultat sprawił, że zawodnicy Farmutilu mogli spokojnie rozgrywać piłkę i czekać na końcowy gwizdek sędziego.
Skład: Adamski, Purczyński, Mikołajczak, Urbański, Rusiecki, Kosiński, Kozak, Jagodziński, Tatera, Wiśniewski, Wypusz.
Niedzielne spotkanie miało całkiem odmienne oblicze. Drużyna Orkana wybrała się na trudny teren do Roska. Na dobrze przygotowanym boisku, przy licznie zgromadzonych kibicach oraz słonecznej pogodzie podopieczni Tomasza Miedzińskiego musieli powalczyć o kolejne 3 punkty z dobrze dysponowaną drużyną Noteci Rosko. Do tej pory zespół gospodarzy zajmuje 8 miejsce w tabeli. Należy jednak dodać, że na wiosnę Różanie pokonali takie drużyny jak Stróżewo czy Czarnków.
Od początku pierwszej połowy nasz zespół stwarzał sobie dobre sytuację do strzelenia bramki. Przed szansą stawał Wypusz czy Wiśniewski, jednak nie udało im się otworzyć wyniku. Sporadyczne ataki gospodarzy były skutecznie przerywane przez naszych defensorów. Gęsta i równa murawa sprzyjała graniu po ziemi. Pierwszą bramkę w tym spotkaniu z rzutu karnego zdobył Wiśniewski, po faulu na Taterze. Przez większą część połowy piłka utrzymywała się w środku pola i do przerwy wynik już nie uległ zmianie.
Przez pierwszy kwadrans drugiej połowy, nasz zespół jakby lekko spuścił z tonu. Inicjatywę przejął zespół gospodarzy, jednak nie potrafili oni pokonać dobrze dysponowanego w bramce Jakuba Adamskiego. Trener Miedziński zdecydował się wprowadzić na boisko Piotra Gindę-Kopeć. Wynik na 2:0 podwyższył Kosiński, który ruszył prawym skrzydłem, minął obrońców i technicznym strzałem pokonał bramkarza z Roska. Dwu bramkowe prowadzenie dało więcej spokoju w grze Orkana. Wraz z uciekającym czasem, spadały siły gospodarzy. Końcowy rezultat spotkania ustalił Zieliński, który po dośrodkowaniu Kosińskiego, nogą skierował piłkę do bramki.
Kolejne ważne zwycięstwo naszego zespołu pozwalające patrzeć z optymizmem w przyszłość. Do końca sezonu zostało 5 meczy. Już w najbliższą niedziele na własnym boisku pojedynek z Leśnikiem Margonin.
Skład: Adamski, Purczyński, Mikołajczak, Zieliński, Rusiecki, Kosiński, Kozak, Jagodziński, Tatera, Wiśniewski, Wypusz . (w drugiej połowie na boisko weszli: Ginda- Kopeć, Koc, Urbański, Ryczek)