Inauguracja na 4
Co by nie mówić mecze Orkanu ze Zjednoczonymi zawsze mają w sobie podteksty. Jak to derby. W tych górą nasza drużyna.
– Obojętnie co by się nie mówiło to wynik 4:1 mówi wiele. Np. to, że mecz nie był wyrównany – ucina wszelkie niejasności trener Piotr Sochacki.
Orkan mecz inauguracyjny rozpoczął składzie: Staroń – Martenka, Olufemi, Kotiuszko, Kotowicz – Tatera, Poznański, Gałecki, Kosmowski, Michalak – Kostecki
Na boisku zobaczyliśmy jeszcze: w 46 min Marciniak za Michalaka, w 80 Pańczyszyn za Taterę, w 83 Kwiatkowski za Poznańskiego oraz 89 Dolny za Kosmowskiego.
– Mecz był w miarę wyrównany, ale do 30 min. Potem już pod naszą kontrola. Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone i w perspektywie całego meczu byliśmy lepsi. Cieszy gra w ofensywie choć cały czas musimy ciężko pracować nad organizacją gry bo są duże rezerwy jeszcze w tym zakresie. Bardzo dobre sędziowanie – komentował po meczu trener Sochacki.
– Zjednoczeni zagrali ambitnie, z dużą wolą walki i duży szacunek dla chłopaków ze próbowali się postawić – dodawał nasz szkoleniowiec.
Do przerwy było 1:0. Gola z rzutu karnego, przed przerwą, wykorzystał Mateusz Kostecki.
W II połowie, juz na samym początku, dobrą sytuację wykorzystał Bartek Kosmowski. Przy stanie 2:0 ponownie swoje umiejętności zaprezentował Kostecki. Goście nie odpuszczali, mimo, iż od 60 minuty grali w ,,10” – czerwona kartka dla Mateusza Hryconia za faul na Hubercie Martence. Niebawem zdobyli gola z rzutu karnego wykonywanego na ,,raty”
Ale na nic to się zdało, bowiem znów potwierdziło się, ze Kostecki to Kostecki.
Orkan Farmutil – Zjednoczeni 4:1 (1:0)