Przykra wpadka
Szkoda tego spotkania. Było spokojnie do wygrania. Wystarczyło wykorzystać tylko sytuacje do przerwy …
Po znakomitej skuteczności w meczu Pucharu Polski z Lubaszem niewielu spodziewało się takiej straty w Margoninie. Tym bardziej, że tamtejszy Leśnik nie należy do tegorocznej czołówki.
Zaczęło się po naszej myśli. Sytuacje wykorzystał Mateusz Kostecki i prowadziliśmy 0:1.
Niespodziewanie piłka po rzucie wolnym z ok. 35 metrów znalazła drogę do naszej siatki. Takie coś nie zdarza się często. Gospodarze zdołali zatem remisować do przerwy 1:1, choć dogodnych sytuacji w ciągu 45 mieliśmy jeszcze kilka.
W II połowie stało się. Z każda minuta w naszej drużynie wkradała się nerwowość. Goście wykorzystali rzut karny i dowieźli niespodziewane zwycięstwo do końca.
Co było największą przyczyną porażki? Porażki, która nie powinna mieć miejsca?
Na to pytanie trener i zawodnicy muszą już sobie odpowiedzieć sami.
Leśnik Margonin – Orkan Farmutil Śmiłowo 2:1 (1:1)