To jest sport
Byliśmy faworytem. To nie ulega wątpliwości. Co pamiętliwi mają jednak w pamięci jeszcze starcie z tym rywalem podczas jesiennej rundy. Był wówczas remis 1:1. Teraz wydawało się, że będzie łatwiej.
W naszej bramce Marcin Szak zastąpił Jakuba Ludewicza. – Szanuję decyzję trenera, bo Marcinowi też należy się szansa gry – spokojnie do tematu podchodził Ludewicz.
Pierwsza połowa bez historii, ale już było widać oznaki odważnej, bezpardonowej gry gości. Gdy jednak w II połowie główką, na 1:0, gola zdobył Marcin Urbański, uspokojenie wdarło się w nasze szyki. Szkoda, iż niebawem w idealnej wręcz sytuacji do siatki gości nie trafił Rusiecki. Byłoby najprawdopodobniej już po meczu. A tak na sześć minut przed końcem goście wyrównali, a dwie minuty później zdobyli decydującego gola.
Przegrywamy 1:2, to jest sport. Głowa do góry, przed nami jeszcze 7 spokań, najbiższe 29 kwietnia w Krajence.
Szak – Komenderski, (70’Palacz ), Dolny, Olufemi, Kotowicz – Rusiecki, Tatera, Gałecki, Wącisz (70’Kwiatkowski), Urbański (65′ Foryś ) – Kostecki (85′ Skwarek)
Farmutil Orkan – Polonia Chodzież 1:2 (0:0)